
Tematem pracy jest wysoki budynek ekologiczny łączący funkcje – biurową, usługową i mieszkaniową. Ideowo usytuowany jest w Centrum. Ma
Tak duży budynek jest na tyle silną dominantą, że wszystko zostaje mu podporządkowane. Staje się najważniejszym punktem w przestrzeni, oddziałując na całą panoramę śródmieścia.
Tak wysoka budowla nie wpływa w decydującym stopniu na swoje najbliższe otoczenie. Pole widzenia człowieka ogranicza kąt 30 stopni, a ktoś, kto stoi pod wieżowcem nie patrzy przecież w górę. Człowiek stojący obok budynku widzi tylko parter budowli. Nie odczuwa, że jest ona bardzo wysoka. Wysoki budynek, by rzeczywiście oddziaływać musi mieć miejsce ekspozycji, a zatem przestrzeń.
To wszystko powoduje, że ekspozycja staje się jednym z najważniejszych czynników wpływających na postrzeganie budynku. Trzeba mieć to na uwadze używając detali. Przy projektowaniu należy zakładać, że detal na fasadzie będzie oglądany z odległości przynajmniej
Pierwsze budynki wysokie powstawały w Stanach Zjednoczonych, wiązało się to z rewolucją technologiczną, użyciem stali w konstrukcji i – co nie bez znaczenia – wynalezieniem windy. Wzór formy budynku wysokiego przyszedł, więc z Ameryki. Pierwsze budynki tego rodzaju miały iglicę – wyraz stylu Art Deco i pionowe podkreślenie bryły. Do tego właśnie wzoru odnosi się choćby warszawski Pałac Kultury i Nauki czy jego bliźniacze Pałace w dawnym Związku Radzieckim. Widać tu podejście do budynku jakby „sakralne” – iglica i wieża nigdy na przestrzeni dziejów nie pełniły funkcji mieszkalnych. W tym samym kontekście są one wyeksponowane w Pałacu Kultury – by tworzyć wrażenie „świątyni”. Miał być to pomnik ku czci – bądź to technologii, bądź ustroju, którego te budynki stały się symbolem.
Do tej treści architekt musi się jakoś odnieść. Oskar Hansen, znany polski projektant zaprojektował kiedyś formę w trakcie piłki futbolowej umieszczoną na wysokiej wieży. Była to antyforma do Pałacu Kultury.
Warto to mieć na uwadze patrząc na współczesną panoramę Warszawy. Większość powstających w tej chwili budynków (z wyjątkiem:::) w swojej formie niczego nie niosą. Forma jest niemal zawsze taka sama. Tworzymy niższą lub wyższą bryłę, dodajemy detal na dachu, bawimy się wielkością okien, ale w panoramie miasta nic to nie zmienia. W Centrum wyrasta szereg jednakowych niższych lub wyższych brył, skupionych wokół jednego budynku wyposażonego w iglicę i wieżę – Pałacu Kultury.
Co z tym można zrobić? Można pogodzić się z rzeczywistością, dostawiać kolejne wizualne pudełka i przekonywać, że tak być musi. Można też poszukać innego wyjścia. Odnieść się do żartu Hansena, albo – jak to proponuję w projekcie - odejść od systemu prostych form geometrycznych, które są tylko zestawiane, wycinane, łączone bez żadnej dywersyfikacji.
Zamierzenie ambitne, ale trzeba też mieć na uwadze funkcjonalność i realność zamierzeń. Budynek wysoki jest szczególnie wrażliwy na argumenty ekonomiczne. Inwestor na wiele projektów się nie zgadza. Trzeba najpierw przekonać go, że umieszczenie ciekawej inwestycji w Centrum podniesie jego prestiż i da mu w perspektywie zysk ekonomiczny.
Budynek, który zaprojektowałem ma formę bardzo „morficzną” – siatka sprawia wrażenie jakby wyrósł z ziemi. Specjalnie odszedłem tutaj i od Pałacu Kultury i od reszty budynków na tym terenie. Chcę świadomie wprowadzić linie miękkie, połączone z ekologiczną przestrzenią miejską.
To wszystko nie wyklucza pytania:, w jaki sposób powinien funkcjonować biurowiec? Musi on zaspokajać potrzeby ludzi tam pracujących. Spędzając w biurze przynajmniej jedną trzecią swojego życia muszą mieć dostęp do:
- światła
- wentylacji
- odpowiedniego środowiska pracy
- ergonomicznego budynku
- elementów dodatkowych
Człowiek z jednej strony potrzebuje ciszy i skupienia tworzącego atmosferę pracy. Konieczna mu jest też świadomość, że nie jest sam zapewnienie warunków do przygotowania części zadań w zespole.
Trzeba to uwzględniać projektując budynek. Firmy, które znajdą tam swoją siedzibę chcą mieć jak największą wydajność. A to znaczy, że ludzie muszą się w nim czuć jak najlepiej. Środowisko pracy jest tu niezmiernie istotne. Ważna jest elastyczność – dostosowanie przestrzeni do wymagań danego przedsiębiorstwa. Dlatego także tutaj chcę zastosować tzw. wolny plan, – czyli wolną przestrzeń. Wprowadzanie ograniczeń do przestrzeni wewnętrznej już na etapie projektu architektonicznego nie ma sensu.
Chcę też uwzględnić potrzeby osób, które wymagają w swojej codziennej pracy większego skupienia – by mogły liczyć na większą ciszę, a także tych, którzy do swojej pracy potrzebują komunikacji – by siedzieli w większych pomieszczeniach.
Jako podstawę porządkującą tę przestrzeń wybrałem komórkę liczącą pięć osób. Komórki można oczywiście łączyć. W wyjątkowych przypadkach – na przykład gabinetów szefów lub innych osób stojących wysoko w hierarchii firmy – zajmować oni mogą moduł odpowiadający temu, który jest przypisany właśnie 5 pięciu osobom.
Problemem są też wiatry występujące na większych wysokościach. To wyklucza zastosowanie otwieranych okien. Użyteczne okażą się w tym wypadku podwójne elewacje. Ich pozytywy są szeroko opisane w literaturze.
Ciekawym rozwiązaniem jest tworzenie „ogródków” wewnątrz budynku na poszczególnych kondygnacjach. Muszą być one dostępne dla każdej, pięcioosobowej komórki. Można założyć, że jeden ogródek powinien przypadać na dwadzieścia pięć osób. Nie chodzi tylko o tworzenie przestrzeni odpoczynku, ale też miejsc gdzie można porozmawiać z kolegami z pracy. Tworzy się forum informacji zwiększając integrację. Ogródki mogą działać niezależnie, ale i kolektywnie, jeśli zostaną wykorzystane na przykład do organizacji spotkań. Tu jednak ważne zastrzeżenie - taki budynek będzie funkcjonował prawidłowo, jeśli firma rzeczywiście na pierwszym miejscu będzie stawiała człowieka i potrzeby pracownika, a nie tylko czysty zysk.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz